Ja co prawda nie uzywam telefonu do fotografowania i przyznam sie ze czesto zdarza sie nam zabrac na wycieczke aparat fotograficzny i przywiezc spowrotem kilka lub kilkanascie zdjec a raz czy dwa nawet nie wyjelam go z torby. Wole chlonac otaczajacy mnie swiat moimi zmyslami i na chwile oderwac sie od otaczajacej mnie i atakujacej ciagle ze wszystkich stron techniki. Dzieki latwemu dostepowi do cyfrowego aparatu fotograficznego robimy mnostwo zdjec, ktore rzadko utrwalamy na papierze. Pamietam jak w dziecinstwie czesto wyjmowalam albumy ze zdjeciami i razem z mama lub babcia ogladalysmy godzinami. Z zaciekawieniem sluchalam rodzinnych historii.
Dzis prezentuje wykonany przeze mnie album.. okladka uszyta z tkaniny, strony wyklejone kolorowym papierem.. tylko zdjec na razie brak :).. ale za chwile wkleje. Album bedzie prezentem slubnym z zachowanymi wspomnieniami z wieczoru panienskiego pewnej baaardzo sympatycznej dziewczyny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz